Opowiadania mogą zawierać treści nieodpowiednie dla osób nieletnich. Zostaje w nich zachowana oryginalna pisownia. OMG 5 lat temu23 Zaznacz poprawną odpowiedź, aby przejść do następnego pytania. Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie
To do partnerki, a nie do przyjaciółki idzie się po pomoc lub poradę w pierwszej kolejności. To za partnerką, a nie przyjaciółką najpierw staje się murem. Trudno bowiem uwierzyć, że ona nie jest zagrożeniem, skoro to w jej obronie staje, jej się zwierza, z nią konsultuje decyzje.
Szanowna Pani Sposób, w jaki opisuje Pani zachowanie przyjaciółki, może nasuwać podejrzenie depresji, reakcji adaptacyjnej po stracie osoby bliskiej lub zaburzeń osobowości o typie osobowości chwiejnej emocjonalnie. Depresja jest chorobą charakteryzującą się między innymi uczuciem przygnębienia, niską samooceną, zwiększoną męczliwością, zaburzeniami snu (które opisuje Pani u przyjaciółki), brakiem lub nadmiernym apetytem (co również Pani opisuje). Dla postawienie diagnozy depresji konieczne jest występowanie objawów przez okres przynajmniej 2 tygodni. Osobowość chwiejna emocjonalnie cechuje się impulsywnością, nie liczeniem się ze skutkami podejmowanych działań i decyzji, gwałtownością i problemami z planowaniem przyszłości. Do zaburzeń osobowości o charakterze chwiejności emocjonalnej zaliczamy także osobowość tzw. „z pogranicza” (ang. borderline). Osoby takie często opisują uczucie pustki wewnętrznej, często mają trudności z utrzymaniem długotrwałych relacji i związków, działają impulsywnie. Częste są zachowania samodestrukcyjne (które Pani opisuje u przyjaciółki). Osoby z osobowością typu „borderline” cechuje duża niestabilność emocjonalna i wahania nastroju. Może występować także poczucie obniżenia własnej wartości - „zawsze była beznadziejna”. Dla prawidłowego postawienia diagnozy i ewentualnego rozpoczęcia terapii konieczna jest rozmowa z lekarzem i dokładne przeanalizowanie objawów. Nie można także wykluczyć innych chorób, niekoniecznie o charakterze psychicznym, co jest kolejnym argumentem przemawiającym za umówieniem się z lekarzem. Proponuję: Rozmowę z przyjaciółką i wytłumaczenie jej że Pani się o nią martwi, że zaobserwowała Pani że jest smutna i że w związku z tym chciała by Pani jej pomóc. Proponuję aby spróbowała Pani namówić przyjaciółkę na wizytę w poradni zdrowia psychicznego, być może zaoferowanie wybrania się tam razem pomoże Pani przekonać przyjaciółkę. Nie jest łatwo prosić o pomoc, jednakże po pierwsze - lepiej jest o nią prosić zanim wydarzy się coś nieszczęśliwego; po drugie – warto zaufać specjalistom, którzy z tego typu problemami stykają się w swojej codziennej pracy. pozdrawiam
Przyznaję szczerze: perspektywa oglądania sportu z kimś naprawdę nim zainteresowanym jest dla mnie rewelacyjna. Mam nadzieję, że się do mnie odezwiesz i powstanie z tego fajna, długotrwała znajomość. Na razie nie podaję Ci ani swojego adresu, ani numeru komórki, bo chcę mieć pewność, że Twoje ogłoszenie jest nadal aktualne.
Pytanie czytelnika: Przejrzałem rzeczy mojej dziewczyny, co było nie tak. Mówiła swojej przyjaciółce, że nie wyglądam dobrze, ale jestem najsłodszym facetem, jakiego spotkała, a ona mnie kocha. Jak mam to wziąć? -John G. (Illinois) Porady eksperta: Hej John G., Dzięki za twoje pytanie. Przypuszczam, że jestem ciekaw, dlaczego przeglądałeś jej rzeczy. Czy chciałem się zemścić za to, że powiedziała, że nie jesteś przystojny, czy też próbować znaleźć dowody na to, jak naprawdę się do ciebie czuje? Tak czy inaczej, jesteś w błędzie. Mówisz, że cię kocha, a ja zakładam, że odwzajemniasz jej miłość? Jeśli tak, dlaczego miałbyś zdradzić jej zaufanie i przeglądać jej rzeczy? To niedojrzała odpowiedź na coś, co (najprawdopodobniej) powiedziała swoim przyjaciołom w tajemnicy. Dojrzałym sposobem radzenia sobie z tą sytuacją jest konfrontacja z dziewczyną i powiedzenie czegoś w stylu: „Słyszałem od kilku osób, że chodzisz i mówisz im, że nie uważasz mnie za dobrze wyglądającego. To naprawdę rani moje uczucia i sprawia, że pytam, dlaczego chcesz być ze mną.” Początkowo byłeś ofiarą w tej sytuacji, ale szybko zamieniłeś się w frajera, przeglądając jej rzeczy. Wasza dwójka musi przeprowadzić poważną rozmowę na siedząco i wywietrzyć brudne pranie, jeśli chcesz mieć szansę na udany związek.
33.Co Cię do mnie przyciąga? 34.Jakie kłamstwa najczęściej powtarzasz? Spróbuj się wykazać, a zatem zaskoczyć swoją drugą połówkę. Pytania dla par mogą być rozmaite i poruszać wiele kwestii, od życia codziennego, po marzenia. Najciekawsze zawsze są te najbardziej nietuzinkowe, których absolutnie się nie spodziewamy.
Skip to content Etapy poznawania przyjaciela, przyjaciółki w wieku dorosłym – od zera Etapy poznawania przyjaciela, przyjaciółki w wieku dorosłym – od Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9) Witajcie, być może są wśród Was osoby, które były w podobnej sytuacji do mojej – z różnych powodów nie udało Wam się nawiązać z nikim relacji przyjaźni w wieku dziecięcym lub nastoletnim, kiedy to nawiązujemy większość naszych wieloletnich przyjaźni. Moje pytania do Was: czy udało się Wam znaleźć przyjaciela / przyjaciółkę w wieku dorosłym? jeśli tak, to w jaki sposób? Gdzie ich poznaliście i w jaki sposób rozwijała się Wasza znajomość? A teraz troszkę o mnie. Otóż mam 29 lat i chyba przez problemy w domu, a może częściowo również przez wrodzony temperament, nie udało mi się nigdy nawiązać relacji przyjacielskich. Miałam przyjaciółkę jedynie w piątej i szóstej klasie szkoły podstawowej. Po szkole kontakt się urwał. W gimnazjum wydawało mi się, że miałam przyjaciółkę, ale ona chyba tylko przyjaźniła się ze mną, bo nikt w klasie jej nie akceptował i byłyśmy sobie takimi dwiema outsiderkami- jednak z czasem gdy zaakceptowała ją jedna z klasowych grupek dziewczyn, ja poszłam w odstawkę. W liceum miałam może nie tyle przyjaciółkę, co dobrą kumpelę, ale po zakończeniu szkoły obraziła się na mnie z powodu osoby trzeciej 🙁 W późniejszych latach w różnych środowiskach miałam opinię miłej, sympatycznej, ale zawsze na uboczu, nigdy nie miałam już żadnej przyjaźni ani bliższego koleżeństwa z żadną dziewczyną. Dla wszystkich jestem raczej tłem, nieprzeszkadzającym, ale i niewartym większej uwagi. Cześć za dzieciaka byłem towarzyski, radosny, miałem dużo kolegów, dużo sportu bo nieograniczona ilość energii, ale z każdym rokiem alienowałem się, a po ostatniej klasie szkoły podstawowej, to już w ogóle straciłem umiejętność podtrzymywania kontaktów, ale było to też wynikiem tego, że nie byłem w stanie poradzić sobie z zaburzeniami które, właśnie w podstawówce zaczęły się nasilać (napadowe czerwienie, hiperhydroza dłoni i stóp, częste bóle głowy, w konsekwencji fobia społeczna, stany depresyjne, nerwica, a jeszcze do tego chlanie ojca doprowadzało mnie do szału i prawie, że całkowitej rezygnacji, ale i postanowiłem poświęcić się pasji.) Także, najpierw musiałbym zaprzyjaźnić się sam ze sobą, żeby innemu móc dać przyjaźń, a w to, że ktoś ofiaruje przyjaźń, to ok, jakaś tam nadzieja jest, ale taka sobie. Poza tym, wydaje mi się, że przyjaciela „znaleźć” jest jeszcze trudniej niż miłość. A już w ogóle nie wierzę w przyjaźń damsko-męską (jeżeli oboje wolni, to prędzej czy później skończy się na całusach małych i dużych, chyba że homo albo les. no co? może nie? jest możliwa?). Niby mam przyjaciółkę od kilku lat (ma męża i jest trochę starsza ode mnie), ale ostatnio trochę się posprzeczaliśmy o kovida (taki trochę test przyjaźni) i na razie niezbyt się kontaktujemy. A poznałem na forum związanym z depresją. Kilka razy widzieliśmy się na żywo (inne miasta). Napisałaś, że jesteś raczej „(…)tłem, nieprzeszkadzającym, ale i niewartym większej uwagi.” Ale czyjej uwagi? Czy masz jakieś typy charakterów, które Cię pociągają, a które odrzucają? Albo raczej coś co byłoby spoiwem przyjaźni? Jakiś cel życia? Bo chyba to jest istotne? Ta odpowiedź została zmodyfikowana , 1 tydzień temu przez abcd. Myślę, że u niektórych osób, zwłaszcza introwertycznych, problemem może być ten „pierwszy” etap poznawania ludzi, związany z opuszczeniem strefy komfortu (komfort = bezpieczna towarzyska izolacja). Zwrócenie na siebie czyjejś uwagi, podejście do kogoś, zagadanie, pociągnięcie luźnej rozmowy (small talku), zaproponowanie wymiany kontaktami… to czasami wykracza poza umiejętności społeczne i interpersonalne takiego typowego wyalienowanego osobnika. Niewątpliwie też, im dłużej trwa samotność i separacja od ludzi, tym trudniej potem „rozkręcić się” towarzysko, bo te umiejętności niestety ulegają zatarciu. Gdzieś czytałem, że bodźcem, który zmusza mózg ludzki do największej aktywności jest… drugi człowiek. Bez tego treningu w obecności drugiego człowieka nasz mózg trochę rozleniwia się. Trudno go potem zmobilizować do szybkich i spontanicznych interakcji – w reakcji na drugą osobę. Tak sobie wyobrażam;), że niewytrenowany towarzysko mózg postrzega drugą osobę trochę tak, jak jakieś drzewo czy lampę uliczną, które jednak poruszają się zbyt szybko i wydają trochę za dużo zbyt głośnych dźwięków. I jeszcze domagają się od nas stosownej reakcji. DDA ponadto już w ten pierwszy kontakt mogą rzucać całe swoje (nieprzebrane) oczekiwania na linii akceptacja-odrzucenie. Wtedy najdrobniejsze sygnały drugiej osoby są interpretowane na tej właśnie osi. Wszystko co ta osoba robi oznacza albo akceptację albo odrzucenie. Podrapie się po nosie – akceptuje mnie. Chwyci się za lewe ucho – o nie! odrzuca! Sam nie jestem mistrzem kontaktów interpersonalnych. Do tej pory znalazłem dla siebie tylko jedna generalną radę – staram się być „przy sobie”. Czuję, że obecnie dla mnie to najlepsza metoda. Zamiast uczyć się różnych poradnikowych technik i sztuczek, próbuję zadbać o spokój wewnętrzny i o to, aby głowa cały czas pozostawała „połączona” z ciałem – aby nie odleciała w opary lękowych analiz, interpretacji, wniosków, oczekiwań, itp. Jeśli jestem „przy sobie”, to prowadzę kontakt z drugim człowiekiem naturalnie, bez spinania się, manipulowania, ukrytego zaspokajania wypartych potrzeb. Z takiego kontaktu – opartego na osobistej uważności – praktycznie nie można wyjść zranionym. Ta odpowiedź została zmodyfikowana , 1 tydzień temu przez Jakubek. Ja całe życie tylko szkoła, książki o nerwicy, depresji, uzależnieniach. Dlaczego taki, jestem jaki jestem? Dlaczego moje życie wygląda jak wygląda? Moi obecni fałszywi przyjaciele z młodych lat to przeważnie piją, i przegrałbym życie kompletnie jakbym się z nimi zadawał…. 😁 Obecni najlepsi przyjaciele obecnie…. na pierwszym miejscu to moja psycholog, potem książki (każda książka to przyjaciel, jak ją czytasz to ona ze mną „rozmawia”, ten człowiek który ją napisał….)… Jakby nie książki, to co w nich przeczytałem…. To bym chodził i pił, a może nawet brał narkotyki… Mądry się boi, przed złem ucieka, głupi się unosi czuję się pewnym…. Potem rodzina, jak bardzo mi się zachce przyjaźni to pójdę sobie na grupę Dda…. Dodatkowo to forum, piszę sobie… czasami… tu mam takich „milczących przyjaciół” Otaczajmy się ludźmi, którzy nas ciągną w górę, a nie spychają w dół… Lepiej unikać fałszych przyjaciół, którzy chcą wykorzystać, mają złe intencje, niby są ale jak przyjdzie co do czego to ich nie będzie…. Będą się cieszyć z naszego cierpienia Ksiega Syracha moja ulubiona Prawdziwi i źli przyjaciele Przyjaciela nie poznaje się w pomyślności, wróg zaś nie zdoła się ukryć w czasie niepowodzenia. Wobec pomyślności człowieka nawet wrogowie są mu przyjaciółmi, a w niepowodzeniu oddala się nawet wierz nigdy twemu nieprzyjacielowi, jak bowiem spiż śniedzieje, tak i jego przewrotność. Chociażby się uniżył i chodził schylony, uważaj na siebie i strzeż się go. Bądź względem niego jak ten, co wyczyścił zwierciadło, a poznasz, że nie do końca było zardzewiałe. Nie stawiaj go przy sobie, aby cię nie odepchnął, a sam nie stanął na twym miejscu. Nie sadzaj go po twojej prawej stronie, aby nie starał się zająć twego miejsca, dopiero wówczas zrozumiałbyś mowy moje, a z powodu słów moich doznałbyś się litować będzie nad zaklinaczem ukąszonym przez żmiję i nad tymi wszystkimi, którzy się zbliżają do dzikich zwierząt?Podobnie – nad tym, który przebywa z grzesznikiem i bierze udział w jego pewien czas trwa z tobą, a jeśli się potkniesz, nie wytrwa. Nieprzyjaciel ma słodycz na swoich wargach, a w sercu zamyśla wtrącić cię do dołu; nieprzyjaciel łzy będzie miał w oczach, a jeśli znajdzie sposobność, krwią się nie przeciwności przyjdą na ciebie, znajdziesz go wtedy pierwszego przy sobie i niby pomagając, podbije ci potrząsać będzie, klaskać rękami, wiele szeptać i zmieniać wyraz twarzy. Myślę, że to mit, że wszystkie najważniejsze w życiu związki i przyjaźnie powstają na etapie szkoły podstawowej i średniej. Dla mnie był to bardzo mroczny okres (głównie ze względu na sytuację w domu), o którym wolałbym zapomnieć. Moje przyjaźnie nawiązywałem już w wieku dorosłym. Zaniedbane potem głównie ze względu na zmiany miasta zamieszkania i statusu rodzinnego. Z własnego doświadczenia i obserwacji wiem, że DDA mają skłonność do nadmiernego myślenia, analizowania swoich i cudzych reakcji na poziomie atomów, gdybania, poszukiwania całkowicie zbędnych im definicji i dzielenia włosa na szesnaścioro. Przeciwieństwem tego jest uważność, o której pisze Jakubek – myślenie, ale nie w postaci jałowych rozważań, tylko ściśle ukierunkowane na rzeczywistość i na to, co się dzieje w emocjach wewnątrz i świecie na zewnątrz. „Witajcie, być może są wśród Was osoby, które były w podobnej sytuacji do mojej – z różnych powodów nie udało Wam się nawiązać z nikim relacji przyjaźni w wieku dziecięcym lub nastoletnim, kiedy to nawiązujemy większość naszych wieloletnich przyjaźni. Moje pytania do Was: czy udało się Wam znaleźć przyjaciela / przyjaciółkę w wieku dorosłym? jeśli tak, to w jaki sposób? Gdzie ich poznaliście i w jaki sposób rozwijała się Wasza znajomość?…”- Miałam potężne kłopoty w szkole ze znajomymi (przyjaciółmi) Miałam pewnego rodzaju „paczkę” kilkoro osób z którymi jakoś tam spędzałam czas. W wieku dorosłym po prostu nie zaprzyjaźniałam się z ludźmi min., ze względu na to iż nie jestem dobrym „znawcą ludzkich charakterów” a człowiek nie szklanka i nie wiadomo co w nim siedzi naprawdę ..” no i do tego kiepskie tak naprawdę doświadczenia życiowe : to wszystko złożyło się na ograniczony kontakt ze światem zewnętrznym . Teraz może ze względu na terapie i mityngi sporo zmieniło się – kontakty między ludzkie – teraz najbardziej cenię kontakty „na żywo” może zwyczajnie dorosłam do tego etapu – dużo czasu mi to zajęło ale warto było … Poza tym – słowo „przyjaciel” to ktoś bardzo ważny, ktoś komu można zaufać , to ktoś przy kim człowiek nie musi pilnować własnej duszy by nie zostać zranionym… = przyjaciel to osoba z krwi i kości, która jest i będzie , która gdy trzeba ochrzani a gdy jest dobrze to zwyczajnie zapyta się jak dziś się czujesz… to ktoś przy kim milczenie nie jest uciążliwe … Co do znajomych .. mam takowych , kolegów i koleżanki – koleżanek jest mniej bo kobiety hm, mało jest kobiet myślących inaczej niż feministki. Są wśród znajomych i takie osoby , które traktuję bliżej niż „zwykłych znajomych – lecz sa to osoby ze środowiska DDA (mityngi ) z AA (mityngi ) i niektóre z terapii i tak naprawdę jedna osoba ze starego miejsca pracy – utrzymujemy stały kontakt .. Natomiast jeśli chodzi o środowisko ze szkoły – właściwie nikt nie przetrwał upływu czasu … Hej, A może jest tutaj ktoś ze Śląska, komu doskwiera samotność tak jak mi. Znajomi są, albo raczej bywają… Tak jak piszecie zawsze w cieniu a tak bardzo brakuje mi kogoś do pogadania 🙁 Bytom, Katowice i miasta sąsiadujące, chętnie pogadam i umowie się na kawę. Mam 31 lat 🙂 Cześć, Jestem samotnym gościem 30 letnim z Katowic, wydaje mi się że w przeciwieństwie do innych większych miast, w tych okolicach nie ma ludzi którym doskwiera samotność. Przez wzgląd na przeszłość nie miałem za wiele okazji wchodzić w głębsze relacje, choć zawsze starałem się być wsparciem czy kompanem do pogadania jak tylko umiejętności czy chęci z dwóch stron pozwoliły, jestem otwarty na pogawędki wszelkiego rodzaju. Piszę te słowa bo chciałbym chociaż spróbować poruszyć siebie i może też kogoś z tych fundamentów które dosyć silnie betonują nie pozwalając poczuć choć trochę smaku w tym pustym życiu. Może zostawcie jakiś kontakt do siebie a może znajdzie się tu na forum jakas (bratnia dusza, czego wam życzę), która będzie wsparciem i Wy staniecie się dla drugiej osoby wsparciem. Samo forum jest chyba zbyt ogólne żeby przedstawiać siebie i budować wartościowy, budujący kontakt czy relacje. 😉 Przeglądasz 9 wpisów - od 1 do 9 (z 9) Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.
Lady Wifi, doszły mnie słuchy, że pragniesz zdemaskować Biedronkę. Chętnie ci pomogę w zamian za drobną przysługę.Władca Ciem Lady Wifi – trzeci odcinek pierwszego sezonu serialu Miraculum: Biedronka i Czarny Kot. Alya Césaire błędnie sądzi, że Chloé Bourgeois to Biedronka. Za swoje wścibstwo zostaje zawieszona w szkole, po czym zostaje zakumizowana w nikczemną Lady Wifi
Wydaje ci się, że znasz swoją przyjaciółkę od podszewki. Przecież poznałyście się w podstawówce. Już od tylu lat się wspieracie, odwiedzacie, razem spędzacie urodziny i wakacje. Jesteś pewna, że możesz z nią „konie kraść”. Czasem jednak zdarza się coś w waszej relacji, że zaczynasz wątpić, czy aby na pewno można tak na niej polegać. Czy to faktycznie przyjaźń do grobowej deski? Czy to rzeczywiście bezinteresowna pomoc? A może masz do czynienia z toksyczną przyjaciółką? Jak poznać, czy relacja z przyjaciółmi to prawdziwa przyjaźń? Jak zdemaskować mechanizmy manipulacji stosowane przez nieuczciwą przyjaciółkę? Czym objawia się fałszywa przyjaźń? spis treści 1. Przyjaciółka - prawdziwa przyjaźń 2. Przyjaciółka - toksyczne relacje 3. Przyjaciółka - konsekwencje toksycznych relacji 1. Przyjaciółka - prawdziwa przyjaźń Każdy z nas potrzebuje przyjaciół. Człowiek jest istotą stadną. Szuka „bratniej duszy”, chce mieć „przyjaciela od serca” – człowieka bliskiego, z którym mógłby porozmawiać na każdy temat, wyżalić się ze swoich trosk, doradzić, pośmiać, przed którym nie musi się wstydzić swoich łez, wad ani słabości. Zobacz film: "Sandra Kubicka żali się: "Dziewczyny w Polsce są wredne!"" Prawdziwi przyjaciele często rozumieją się bez słów, lubią spędzać ze sobą wolny czas, inspirują się wzajemnie do nowych działań, czerpią radość ze wspólnie przeżytych chwil, akceptują siebie nawzajem w stu procentach bez względu na decyzje, wybory, sukcesy czy porażki. Potrafią też konstruktywnie skrytykować. Wierny i oddany przyjaciel służy zawsze bezinteresowną pomocą, nie chcąc nic w zamian oraz cieszy się szczęściem przyjaciela bez żywienia urazy, zazdrości czy poczucia bycia gorszym. Czasem jednak zdarza się tak, że przyjaciel okazuje się być pseudo-przyjacielem. Psychologowie zwracają uwagę, że toksyczna przyjaźń jest bardziej charakterystyczna dla kobiet niż mężczyzn. Jakie zachowania świadczą o tym, że twoja przyjaciółka to prawdopodobnie osoba fałszywa, która tak naprawdę liczy na twoje potknięcia oraz błędy? 2. Przyjaciółka - toksyczne relacje W naszym społeczeństwie funkcjonuje dość znane powiedzenie: „Boże, chroń mnie od fałszywych przyjaciół, bo z wrogami jakoś sam sobie poradzę”. Konfrontacja z przeciwnikiem jest jasno zdefiniowana. Człowiek wie, czego może się spodziewać po swoim wrogu i potencjalnie przygotowuje strategie obrony. Kiedy natomiast spotyka się z przyjacielem, nastawia się na „doświadczanie przyjemności”. Czujność jest uśpiona, a wręcz wyłączona, bo przecież po co się bronić przed sprzymierzeńcem. Mechanizm „uśpionej uwagi” i „wiary w dobre intencje” wykorzystuje często toksyczna przyjaciółka. Jakie sygnały mogą świadczyć o toksyczności relacji przyjacielskiej? Brak prywatności i miejsca na swobodę – toksyczna przyjaciółka to często osoba, która totalnie absorbuje uwagę swoimi sprawami i ciągle musi być w centrum zainteresowania. Brak intymności – fałszywa przyjaciółka może też wypytywać, drążyć, badać i domagać się szczegółów z twojego życia prywatnego, kiedy ty nie masz ochoty na ten temat rozmawiać. Wszystko ściśle tajne – inny typ fałszywej przyjaźni polega na tym, że jedna strona nie mówi nic na swój temat i strzeże własnej prywatności jak lwica, ale pragnie mieć kontrolę i władzę oraz wpływ na decyzje przyjaciela, wypytując go o wszystko z życia zawodowego czy osobistego. Wiedząc więcej na temat swojej kumpelki, zna jej słabości i może wykorzystać je w najmniej spodziewanej chwili, by „wbić szpilę” i zadać ból. Energetyczny wampir – spotkanie z toksyczną przyjaciółką powoduje spadek entuzjazmu, samopoczucia i chęci do życia. Zamiast tryskać energią i humorem, opadasz z sił, czujesz się rozdrażniona i bardziej zestresowana, nie masz wigoru ani werwy do działania. Brak skrupułów – skoro jesteście „bratnimi duszami”, przyjaciółka czuje przyzwolenie na pożyczanie ubrań od ciebie bez pytania, korzystanie z twoich kosmetyków. Potrafi wprosić się na rodzinną uroczystość, wpada do twojego domu bez zapowiedzi albo nie oddaje pożyczonych pieniędzy. Konkurowanie z przyjaciółką – pseudo-przyjaźń staje się swoistą wojną podjazdową, ciągłą rywalizacją i chęcią udowodnienia swojej przewagi w różnych dziedzinach życia. Brak dyskrecji – fałszywa przyjaciółka nie odmówi sobie przyjemności wyjawienia najbardziej intymnego czy wstydliwego sekretu z twojego życia, mimo zapewnień o dochowaniu tajemnicy. Jak wówczas mówić o poczuciu bezpieczeństwa i zaufaniu? Podrywanie partnera przyjaciółki – niewinne gesty, kokietowanie, ukradkowe uśmieszki to przykłady taktyk wykorzystywanych przez toksyczną przyjaciółkę, która może chcieć uwieść mężczyznę kumpelki i zburzyć jej szczęście. To chyba najbardziej podła strategia działania. Bezpodstawna krytyka, fabrykowanie faktów i obgadywanie za plecami – wszystko po to, by dokonać deprecjacji przyjaciółki i pokazać jej osobę w gorszym świetle. Przykłady destrukcyjnych zachowań fałszywej przyjaciółki można mnożyć w nieskończoność. Trzeba pamiętać, że wszelkie przejawy toksyczności mają charakter zawoalowany i opierają się na przemyślanych taktykach manipulacyjnych, by nie wzbudzić najmniejszych podejrzeń. „To przecież nie ja rozsiałam te plotki na twój temat. Jakbym mogła? Przecież jestem twoją najlepszą przyjaciółką”. 3. Przyjaciółka - konsekwencje toksycznych relacji Toksyczna przyjaźń to często skrzywdzenie, łzy, szok, rozczarowanie i poczucie krzywdy. „Jak mogłam dać się tak łatwo oszukać? Dlaczego byłam taka ślepa?”. Pseudo-przyjaciółki funkcjonują na zasadzie jadowitych meduz albo wysysających energię bluszczy. Zapewniają o swoim wsparciu, chęci pomocy, szczerości i dobroci, usypiając czujność ofiary. Ich motywacja do zadania cierpienia w najmniej oczekiwanym momencie wynika najczęściej z niskiej samooceny i poczucia niższości. Toksyczna przyjaciółka to często osoba niedowartościowana, przekonana o byciu gorszą, która nie potrafi zaakceptować swoich słabości, wad i porażek. Każdy sukces kumpelki, zamiast cieszyć, stanowi źródło złości, nienawiści, zazdrości i smutku. Twoje osiągnięcia to osobiste porażki fałszywej przyjaciółki. Warto wiedzieć: Tak naprawdę toksyczna przyjaciółka to zgorzkniała kobieta, która nie pozwala sobie na samoakceptację. Nie jest skłonna do pomocy, a jeśli cię wspiera to zwykle po to, by poczuć się lepiej. To swoistego rodzaju kompensacja niskiego poczucia własnej wartości. Gdy domyślisz się jej złych intencji, reaguje lękiem, złością i agresją. Jak bronić się przed fałszywą przyjaźnią? Jeśli zależy ci na relacji z koleżanką, najlepsza będzie szczera rozmowa o uczuciach, potrzebach, zasadach funkcjonowania waszej przyjaźni i granicach, których nie wolno przekraczać. Jasne reguły gry. Możesz też delikatnie zasugerować przyjaciółce rozmowę u psychologa, kiedy dostrzegasz, że nie radzi sobie z problemami emocjonalnymi i nie potrafi zaakceptować siebie, przez co traci wasza relacja. Jeśli jednak toksyczność zatruła już od dawna wasz układ, zastanów się, czy warto inwestować w przyjaźń, która rani i wyniszcza. Zamiast cieszyć – dostarcza bólu, zamiast wspierać – rzuca kłody pod nogi. Może lepiej wybaczyć i rozstać się bez żalu? Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki. polecamy Artykuł zweryfikowany przez eksperta: Mgr Kamila Drozd Psycholog społeczny, autorka wielu publikacji dotyczących rozwoju osobistego oraz warsztatów z doradztwa zawodowego i komunikacji międzypłciowej.
. t2j7wbvr13.pages.dev/317t2j7wbvr13.pages.dev/195t2j7wbvr13.pages.dev/237t2j7wbvr13.pages.dev/453t2j7wbvr13.pages.dev/582t2j7wbvr13.pages.dev/86t2j7wbvr13.pages.dev/99t2j7wbvr13.pages.dev/915t2j7wbvr13.pages.dev/195t2j7wbvr13.pages.dev/913t2j7wbvr13.pages.dev/622t2j7wbvr13.pages.dev/812t2j7wbvr13.pages.dev/726t2j7wbvr13.pages.dev/922t2j7wbvr13.pages.dev/440
pytania do przyjaciółki o mnie