Ludzi online: 3823, w tym 77 zalogowanych użytkowników i 3746 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
Przygotowaliśmy dla Ciebie poranną prasówkę. Zobacz artykuły, które nasi czytelnicy czytali najchętniej wczoraj, Sprawdź, czy nie minęło Cię nic ważnego. Czy czytałeś artykuł: „Z wizytą u Halinki z Sanatorium Miłości. Jak mieszka królowa Sanatorium Miłości? Jak wygląda dom Haliny z Sanatorium Miłości 3? przegap promocji!Promocje w elektromarketach wygodniej najważniejsze wiadomościMateriały promocyjne partnera 📢 Te rasy psów wyją, szczekają i niszczą. TOP 10 ras psów, które nienawidzą być same w domu separacyjny u psa objawia się na wiele różnych sposobów. Pies, który nie znosi samotności i tęskni za swoim właścicielem, może wędrować z pokoju do pokoju, skomleć i szczekać. Niektóre rasy psów mogą mieć zbyt dużo energii i biegać lub niszczyć meble. Skutki takiego zachowania mogą być nie tylko kosztowne, ale także groźne dla psa, ponieważ może połknąć coś niebezpiecznego. Oto rasy psów, które najgorzej znoszą samotność. Przed ich zakupem zastanów się, czy będziesz w stanie poświęcić im tyle uwagi, ile potrzebują. 📢 Trwają zapisy do 25. Podlaskich Warsztatów Piosenkarskich. Czy to ostatnia edycja?Rozpoczął się nabór do 25. już edycji Podlaskich Warsztatów Piosenkarskich organizowanych przez Białostockie Studio Piosenki Jerzego Tomzika. To okazja, by podczas wakacji rozwijać talent wokalny pod okiem profesjonalistów, w tym pod kierownictwem dyrektora i pedagoga Jerzego Tomzika. W programie przewidziano zajęcia z emisji głosu, dykcji, interpretacji, solfeżu i śpiewu solowego.📢 Gdy aktywizm wejdzie za mocno, kończy się logika [FELIETON]Przyznam szczerze, że kiedy przeczytałam kawałek felietonu, jaki pojawił się w poniedziałek na łamach białostockiej „Wyborczej”, opadły mi wszystkie siły witalne. Wszyściutkie. Bo nie wiem, jak można stracić do tego stopnia rozum, aby porównywać do siebie rzeczy kompletnie nieporównywalne i tym samym podpisywać się własnym nazwiskiem pod stekiem bzdur. Później uświadomiłam sobie, że autorce po prostu aktywizm wszedł za mocno, albo już w ogóle straciła rozum.📢 Białystok. Dawny dom partii może zmienić właściciela. Są chętni na budynki UwB przy Placu NZS i ul. Liniarskiego20 mln za dawny dom partii, 5,2 mln za budynek wydziału filologicznego. To najkorzystniejsze oferty na budynki Uniwersytetu w Białymstoku, które uczelnia wystawiła na sprzedaż. Pieniądze mają pójść na budowę kolejnej części kampusu. Tym razem przeznaczonej dla humanistów. 📢 Podlaskie. TOP 15 polecanych chirurgów. Oto najlepsi fachowcy od operacji w województwie według portalu [ chirurdzy są najlepsi w województwie podlaskim? Sprawdźcie ranking 15 najczęściej polecanych i najlepiej ocenianych przez pacjentów chirurgów w regionie. Zestawienie zostało opracowane na podstawie danych z portalu Białostockie Klasyki Nocą, czyli stare i nowe perełki motoryzacji w jednym miejscu (zdjęcia)Mimo okresu urlopowego miłośnicy motoryzacji nie mogą narzekać. Co czwartek przed Pałacem Branickich w Białymstoku pojawiają się zarówno stare, jak i nowe nietuzinkowe auta, obok których nie sposób przejść obojętnie.📢 Kobiety poszukiwane przez policję. Niektóre nowe przestępczynie w regionie są niebezpieczne. Zobacz zdjęcia, rysopisy i uważaj na nie!Są oskarżone o takie przestępstwa jak rozbój, kradzież, oszustwo, przemyt, sprzedaż narkotyków, a nawet szpiegostwo. Obejrzyj galerię poszukiwanych i jeśli którąś rozpoznajesz, powiadom podlaską policję. Nie daj się zwieść - płeć piękna może być także niebezpieczna. 📢 HIPOKRATES 2022 Nominuj kandydatów do nagród dla pracowników roku ochrony zdrowiaZnasz dobrego lekarza rodzinnego lub pediatrę, który jest znakomitym specjalistą lub ma wyjątkowe podejście do dzieci? Wiesz, którego stomatologa warto polecić innym? A może pamiętasz sympatyczną i fachową pielęgniarkę lub położną, która zasługuje na wyróżnienie? Nominuj kandydatów do nagród w wielkim plebiscycie medycznym. 📢 Nowi złodzieje, kieszonkowcy i włamywacze działają w województwie podlaskim. Nie daj się okraść ( policja poszukuje podejrzanych z art. 278 oraz z art. 279 czyli złodziei i włamywaczy. Obejrzyj dokładnie ich fotografie. Jeśli rozpoznajesz któregoś z nich, natychmiast powiadom funkcjonariuszy podlaskiej policji. 📢 Najlepsze fryzury dla 50-latki i 60-latki. Sprawdź cięcia, które odmładzają. W 2022 roku to modne trendy dla kobiet dojrzałych i modne fryzury dla dojrzałych kobiet w 2022 roku. Zobacz, jakie są obecnie trendy dla kobiet w wieku 50-60 lat. Jakie cięcia są obecnie pożądane? Jaki kolor włosów warto mieć w 2022 roku? Tego dowiecie się z naszego artykułu.📢 MISTRZOWIE SMAKU Wybraliśmy najlepsze lokale gastronomiczne oraz kucharzy, kelnerów i innych pracowników swoją ulubioną restaurację lub jadłodajnię? Wiesz, która kawiarnia jest najlepsza i gdzie można zjeść najsmaczniejsze lody? Znasz dobrego kucharza, sympatycznego kelnera, barmana lub baristę albo menedżera gastronomii, który świetnie zarządza biznesem? Zagłosuj w wielkim plebiscycie. Na laureatów czekają prestiżowe nagrody, a w ogólnopolskim finale samochód - Citroen C3!ZOBACZ KONIECZNIETym jedzeniem niszczysz naszą planetę. Czego unikać?
Główna Poczekalnia Video Memy Top Losuj Dodaj. Szukaj: Nie wiem jak do tego doszło Moto wiocha. Ale w Polsce wszystko możliwe główna.
Wyświetlenia wpisu: 2 026 W styczniu obroniłam licencjat pt. „Prywatność dzieci w Internecie wobec praktyk rodzicielskich w świetle literatury przedmiotu i badań własnych”. W związku z tym rozpoczynam serię postów popartych solidnym researchem, badaniami i doświadczeniami moimi oraz innych rodziców. Będą to przeredagowane materiały z mojej pracy oraz zupełnie nowe teksty. Dzisiaj opowiem o utracie kontroli nad własnym wizerunkiem, czyli o zjawisku wirusowego udostępniania (ang. going viral) na przykłądzie moich własnych doświadczeń. „Jak do tego doszło, nie wiem…” 1 czerwca 2016 roku z okazji dnia dziecka dodałam na swojego bloga pt. „Einar – przyjaciel z dzieciństwa, z którym nie rozmawiałam”. Zawierał on kilka zdjęć wykonanych w latach 90. ubiegłego wieku i przedstawiał dwójkę dzieci – mnie oraz mojego znajomego z Norwegii. Do tej pory w sieci udostępniłam już z różnymi ustawieniami prywatności tysiące zdjęć i nigdy nie zdarzyła mi się kradzież własności intelektualnej. Kilka tygodni później jeden z moich znajomych na Facebooku wysłał mi link do mema utworzonego w oparciu o moje zdjęcie. Był to dość miły mem, bo zachęcał do oznaczania znajomych, których zna się od dzieciństwa. Znajdował się w nim niewielki błąd ortograficzny (dostrzegasz go?) Mój blog nie został jednak w żaden sposób oznaczony, podlinkowany, wspomniany. Poczułam straszną frustrację i złość, ale też ucieszyłam się, że przed opublikowaniem zdjęć zapytałam kolegi o zgodę na publikację. Byłoby głupio, gdyby nasza współna fotka wylała się na pół internetu bez jego wiedzy… Znacie tego mema? Ta dziewczynka to trzyipółtetnia ja. 🙂 Wirusowe udostępnianie i bezradność Najpierw pisałam do osoby, która opublikowała zedytowaną fotografię, ale ona nie odpowiadała. Wszystko wskazywało na to, że jest to fake konto założone dla like’ów Po zgłoszeniu naruszenia praw autorskich do Facebooka, fotografia zniknęła. Wkrótce profil został usunięty. Ale po krótkim czasie zdjęcie pojawiło się znowu. Od tamtego czasu widywałam je na różnych portalach i stronach na Facebooku ponad 20 razy. Prosiłam o usunięcie w wiadomościach prywatnych lub od razu zgłaszałam naruszenie praw autorskich do Facebooka. Czasami zgadzałam się, by zdjęcie pozostało w sieci i prosiłam o podanie źródła. Oto nazwy niektórych fanpage’y, na których pojawił się sympatyczny mem z moim udziałem: • „Kiedyś było jakoś fajniej” • „Moja zajawka to hip hop i trawka” • „Club Capitol” • „Życiowa dziewczyna”, a za jej pośrednictwem – grupa „BYDGOSZCZANIE” • „Hity PRL” • Adam Grześkowiak – profil prywatny użytkownika • Bartłomiej Tałaj – profil prywatny użytkownika • Michael Mrowicki – profil prywatny użytkownika • „Demotywatory” • „Dobre chłopaki” • „Besty” Dlaczego nie mam wszystkich nazw? Zmęczylam się i przestałam notować. Na początku dosłownie rzucałam się z frustracji i złości, wylewnie dziękowałam znajomym za zgłaszanie mi nowych kopii czy wersji mema. A później odpisywałam już tylko „dzięki, spoko” i czasem nawet nie robiłam nic w kierunku, żeby Facebook się tym zajął. Minęło roku od tamtego czasu, a mem ciągle na nowowypływa – raz częściej, raz rzadziej. Jakoś tak sezonowo 😉 Za każdym razem ma od kilkuset do kilkunastu tysięcy reakcji oraz komentarzy i kilka do kilkudziesięciu udostępnień. Administratorzy fanpage’y nigdy nie udostępniali źródła, ponieważ go nie znali, a kiedy do nich docierałam z informacją, zazwyczaj post już tracił na popularności. Zdarzało się też, że nie otrzymywałam odpowiedzi, bądź spotykałam się z opinią, że nie można stwierdzić, czy mam prawo do zdjęcia. Smak (wątpliwej) sławy Zależało mi na promocji mojego bloga i ucieszyłby mnie ten cały rozgłos, gdyby pod każdym ze zdjęć od początku widniał odnośnik do źródłowego posta. Niektórzy znajomi gratulowali mi sławy, ale trudno nazwać przyjemną sytuację, kiedy jest się sławnym z powodu kradzieży własności intelektualnej i nie odnosi się z tytułu wirusowych reakcji internautów żadnego zysku. Zdarzyło mi się już, podczas poznawania kogoś nowego, zapytać czy kojarzy mem „oznacz znajomego” ze zdjęciem dwójki dzieci. No i niektórzy kojarzą. Więc gdybym sobie nie życzyła rozpowszechniania mojego wizerunku, a stała się rozpoznawalna, ponieważ mój rodzic wrzucił zdjęcie do sieci bez mojej wiedzy – mogłabym mieć pretensje, prawda? Prawo Murphy’ego to tylko ponury żart, ale tutaj się sprawdza – chciałam mieć rozgłos – poza moimi znajomymi nikt nie wie, że to ja (choć to i tak grono kilkuset osób – więc spore). Gdybym tego nie chciała – zapewne plotki rozeszłyby się bardzo szybko. Ktoś może prychnąć i powiedzieć, że to nie ma żadnego znaczenia, a mem był miły i no i spytać, o co ja w sumie się pruję… Takie reakcje już mi się zdarzały. Wyjaśniam więc. Zdjęcie użyte w memie od zdjęć udostępnianych przez rodziców sieci różnią dwie rzeczy. Osoby znajdujące się na nim obie wyraziły zgodę na publikację wizerunku, i to po ukończeniu 18 roku życia. Mimo to emocje, które mi towarzyszyły, gdy dowiadywałam się o kilku pierwszych publikacjach mema, są trudne do opisania. Czułam się jednocześnie zirytowana, bezradna, zdesperowana. Nietrudno sobie wyobrazić, jak może się poczuć osoba, której wizerunek zostanie wykorzystany do stworzenia mema o mniej lub bardziej przyjemnej treści, podczas gdy zdjęcie w pierwotnej formie trafiło do sieci bez jej świadomości. Na szczęście mój znajomy się nie gniewał i jako pracownik instytucji kulturalnej uznał pojawienie się w sieci mema za ciekawe zjawisko społeczne. Można polemizować, że mieliśmy wraz z chłopcem ze zdjęcia szczęście, ponieważ mem ma przyjemny wydźwięk, a z każdym jego pojawieniem się można było przeczytać setki historii znajomości od żłobka, przedszkola czy szkoły podstawowej. Jednak równie dobrze zdjęcie to mogło posłużyć do mema o treści mniej neutralnej, przykładowo „oznacz kumpla, który zawsze miał powodzenie u kobiet”, czy nawet obraźliwej (pozwolę sobie nie wizualizować już tych treści). Zresztą nazwa fanpage’a „Moja zajawka to hip-hop i trawka” to nie jest fanpage, z którym bym się zdecydowała na jakąkolwiek współpracę, bo moją zajawką nie jest ani hip-hop, ani trawka. 🙂 Zdjęcie zostało wpuszczone w sieć i spotkało się z masowym entuzjazmem, więc już nigdy nie odzyskam całkowitej kontroli nad nim. Pogodzenie się z tą sytuacją zajęło mi ponad dwa lata i skłoniło do wielu cennych refleksji nad granicami prywatności dzieci, szczególnie tych najmniejszych, które nie mogą nawet wyrazić swojego zdania. Nie uważam oczywiście, że powinniśmy natychmiast przestać wrzucać jakiekolwiek zdjęcia dzieci do sieci. Swoimi badaniami oraz przemyśleniami chcę jednak zwrócić uwagę, że to nie jest coś, co można robić bez planu i głębszej refleksji. Jeśli masz na koncie podobną historię, bądź chcesz napisać, co o tym wszystkim sądzisz – daj mi znać w komentarzu.
Jak przyznała, zawsze starała się nie obnosić ze zmartwieniami. “Choć przecież w moim życiu były trudne momenty. Teraz też czasem jest mi ciężko, bo czasy przyszły trudne. Nie umiem się nie angażować. Powiedzieć, jak niektórzy, nie wiem, nie interesuję się, nie mam nawet telewizora.
Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu. Jak do tego doszło? Nie wiem! To jej wina. Jestem z Zośką już od sześciu lat. Nie mamy ślubu, bo to zbędny wydatek i strata czasu. Jednak kocham tę babeczkę, bo potrafi nieźle ugotować i wie, jak chłopa zadowolić..